Mimo pewnych obaw, grupa seniorów z naszego Koła postanowiła wyjechać na wczasy do Buska Zdroju. Trudno ten pobyt nazwać wczasami, nazwałbym go raczej „wczaso-wycieczką”. A to z tego względu, że jak wszyscy podkreślali, na wypoczynek, czyli nic nierobienie, nie było czasu.
Mieszkaliśmy w hotelu Gromada o wysokim standardzie czystości, z bardzo miłą obsługą i bardzo smacznym jedzeniem. Czas pobytu, na przełomie lipca i sierpnia (9 dni), wypełniony był wieloma wyjazdami do okolicznych ciekawych miejsc.
W następny dzień po przyjeździe, czyli we wtorek, podjęliśmy wyzwanie jakie postawiła przed nami Pani sołtys Wysogotowa nominując nasze Koło do zadania „Gaszyn Challange”. Wykonaliśmy je w scenerii Parku Zdrojowego.
Pompowaliśmy i robiliśmy przysiady, aby wspomóc działalność fundacji „Oczy Szeroko Otwarte” i „Otoczmy Troską Życie”.
Tego dnia odwiedziliśmy też miejscową tłocznię „Olejarnia Zagłoby”, w której zapoznaliśmy się z tradycyjną metodą tłoczenia oleju, oraz możliwością degustacji wielu ich rodzajów, naliczyłem ich trzynaście.
W środę wyjechaliśmy w okolice Kielc, gdzie zwiedziliśmy piękną i niepowtarzalną „Jaskinię Raj”, ruiny „Zamku Królewskiego” w Chęcinach, oraz kamienicę „Niemczówka”.
W czwartek dyrekcja hotelu zorganizowała nam warsztaty tematyczne, czyli śpiewanie znanych piosenek, oraz mały konkurs na rozpoznawanie tytułów zagranych melodii.
Piątek był dniem wyjazdowym. Odwiedziliśmy Święty Krzyż z Klasztorem Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, oraz Osadę Średniowieczną w Hucie Szklanej.
W sobotę zapoznawaliśmy się z tajnikami uprawy winorośli w lokalnej winnicy o wdzięcznej nazwie „Nobile Verbum”. Zdobywanie wiedzy połączone było z degustacją wytwarzanego w niej wina.
Niedziela i poniedziałek przewidziane były na odpoczynek, ale kilka grup korzystając z pojazdów elektrycznych o wdzięcznej nazwie „Słoneczny Ekspres”, zwiedzało najciekawsze miejsca Buska Zdroju oraz jego okolic.
We wtorek, trochę dalszym wyjazdem była wycieczka do Ojcowskiego Parku Narodowego, gdzie zwiedziliśmy Zamek w Pieskowej Skale, oraz ciekawe miejsca doliny Prądnika.
Jak widać, szczerze mówiąc na wypoczynek nie było czasu, ale nie słyszałem aby ktoś narzekał.
Mimo tylu atrakcji czuliśmy pewien niedosyt, bo ze względu na pandemię nie można było organizować wieczorków tanecznych.
Po tak intensywnie spędzonym czasie, wszyscy zgodnie twierdzili, że po powrocie do domu z przyjemnością odpoczną. Ale było warto podjąć, niełatwą w czasie pandemii koronawirusa, decyzję o wyjeździe. Może to zabrzmi jako złośliwość, niech żałują ci których tam nie było.
Na potwierdzenie tego że byliśmy fajnie przyjęci niech będzie to, że podziękowanie od naszej grupy, które wręczyliśmy pani dyrektor, już wisi przy recepcji hotelu wśród innych dyplomów.
A oto potwierdzenie wykonania zadania „Gaszyn Challange”
Zdjęcia D.K.
Zdjęcia J.K.
