Busko Zdrój. Cóż można powiedzieć o tym uzdrowisku. Przebywający tam pierwszy raz mogą powiedzieć, ładne uzdrowisko z pięknym parkiem i imponującymi tężniami. Dla tych, którzy pamiętają park z przed dwóch lat, który w tym czasie przechodził rewitalizację z równoczesną budową tężni, park oraz tężnie zrobiły ogromne wrażenie.
Właśnie, w bezpośrednim sąsiedztwie parku i w odległości około 100 metrów od tężni znajduje się hotel GROMADA, w którym zamieszkała nasza grupa.
Choć nasz pobyt był krótki, to mimo to odwiedziliśmy wiele miejsc w samym uzdrowisku jak i w jego najbliższej okolicy.
Zwiedziliśmy:
-Szydłów, małe miasteczko otoczone średniowiecznymi murami z zamkiem i synagogą.
-Wiślicę, miasteczko z nowoczesnym muzeum archeologicznym i bazyliką z 1350 roku ufundowaną przez Kazimierza Wielkiego, oraz domem Długosza.
-Pińczów z jego licznymi zabytkami i kaplicą św. Anny mieszczącą się na wzgórzu, z którego mogliśmy podziwiać panoramę Pińczowa i Ponidzia.
W samym Busku odwiedziliśmy „Olejarnię Zagłoby”, z pokazem tłoczenia oleju i degustacją jego różnych odmian. Izbę chleba przy kościele św. Brata Alberta, gdzie skosztowaliśmy wypiekanych podpłomyków. Drewniany kościół św. Leonarda z XVI wieku.
Gościliśmy też włodarza naszej gminy, który przyjechał do nas swoim chopper-em.
Był też wieczorek taneczny rozpoczęty jak zwykle polonezem.
Przy tak bogatym (tak mi się zdaje) programie, czas pobytu szybko minął i trochę zmęczeni musieliśmy wracać do domu.
Zdjęcia: Danuta Koczorska