Wczasy były tak intensywne że minęły „jak z bicza strzelił” mimo że trwały 7 dni
Tak, tak bo codziennie dwa zabiegi lecznicze wymuszały pewną dyscyplinę czasową. Ale zawsze znalazł się czas na spacery po parku zdrojowym i miejskim deptaku. Można było zrelaksować się na basenie czy saunie lub w tężni solankowej. Należy też wspomnieć o trzech wieczorkach tanecznych, na których DJ grał dobrze znane nam melodie.
A to wszystko działo się w położonym obok parku zdrojowego pięknym ośrodku „Nowy Zdrój”, w którym mieszkaliśmy
W wolnym czasie liczna grupa odwiedziła pobliską hutę szkła „Barbara”, gdzie można było zapoznać się z procesem wyrobu szkła artystycznego.
Jak co roku, na sierpniowych wczasach do dyspozycji mieliśmy autobus, który umożliwił nam wyjazdy na wycieczki.
Odwiedziliśmy pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim.
Cały dzień zajęła nam wycieczka do Pragi.
A w piątek raczyliśmy się winem w winnicy „MOMOT” położonej w pobliskich Roszycach, gdzie właściciel Pan Adam barwnie wyjaśniał tajniki związane z wytwarzanym przez niego winem.
Jak widać działo się wiele i dlatego nikomu czas się nie dłużył.
Zdjęcia; Danusia W-K














































































































